Przeczytałam właśnie ciekawy artykuł na temat koloru oczu dziecka: http://www.ciazowy.pl/artykul,kolor-oczu-dziecka-rodzinna-spuscizna,1061,1.html
W naszym przypadku było tak, że zarówno Nikodem jak i Lenka urodzili się z niebieskimi, a właściwie granatowymi oczami ( "niemal wszystkie dzieci w naszym rejonie świata rodzą
się z niebieskimi - czasem aż ciemnogranatowymi tęczówkami, dopiero
między trzecim a szóstym miesiącem, a zdarza się że około pierwszego
roku życia, oczy przybierają właściwy kolor").
W przypadku Lenki oczy zaczęły z czasem jaśnieć i dzisiaj są bladoniebieskie.
Nikodema oczy z kolei do 6 miesiąca życia nie zmieniały koloru. Były ciemnoniebieskie. Potem zauważyłam brązowe plamki przy Jego źrenicach, które stopniowo obejmowały coraz większą część tęczówki - to był naprawdę fascynujący proces. Aż w końcu około 8 miesiąca życia oczy zrobiły się brązowe i zaczęły szybko ciemnieć.
Dziś Nikodem ma mocno brązowe, niemal czarne oczy. Szczerze mówiąc nigdy nie widziałam takiego koloru oczu. Widywałam oczy piwne, oczy brązowe, ale nigdy tak bardzo ciemne, że prawie czarne. Nazywam go "czarne oko" a On sam mówi o sobie, że jest wyjątkowy i dzięki takim oczom widzi w nocy a my wszyscy niebieskoocy możemy Mu tylko tej zdolności zazdrościć.
Zdecydowanym i niezaprzeczalnym plusem tej barwy oczu jest fakt, że nigdy, przenigdy na zdjęciach nie wychodzą czerwone:)
Kalkulator koloru oczu dziecka:
http://www.ciazowy.pl/kalkulator,koloru-oczu.html
A ja miałam nadzieję, że Lilce zostanie taki kolor oczu jaki ma... Czyli taki super, ciemnoniebieski, ale jak widać, to się jeszcze może zmienić...
OdpowiedzUsuń