Skoro:
- pracuję 8 godzin dziennie,
- jakąś godzinę zajmuje mi dojazd i powrót z pracy,
- godzinę poświęcam na odstawienie i odebranie łupieży z przedszkola (zwłaszcza zimą),
- kolejną godzinę pochłaniają codzienne zakupy,
- pół godziny dziennie poświęcam na przygotowanie obiadu,
- kolejne pół godziny zajmuje mi jedzenie, karmienie, namawianie do jedzenia i inne tego typu atrakcje,
- około pół godziny, dzień w dzień, prasuję i szykuję łupieżom ciuchy do przedszkola,
- pół godziny zajmują mi codzienne prace porządkowe typu zmywanie czy odkurzanie,
- codziennie co najmniej przez pół godziny czytam dzieciom książeczki,
- około 2 godzin poświęcam na zabawę, oglądanie bajek i naukę z dziećmi,
- co najmniej 2 godziny przeznaczam na buszowanie po internecie,
- pół godziny dziennie poświęcam na czytanie własnych książek,
- około pół godziny muszę spędzić w wannie,
- następne pół godziny muszę poświęcić na kąpiel łupieży,
- co najmniej przez pół godziny dziennie usiłuję uśpić łupieże - Lenka przeważnie zasypia szybko, ale za to Nikodem musi obowiązkowo zdać mi relację z całego dnia,
- po Ich zaśnięciu jeszcze przez jakieś 3 godziny oglądam telewizję,
- załóżmy, że jeszcze pół godziny zajmują mi inne czynności, np. picie kawy czy rozmowy telefoniczne,
to kiedy ja, do jasnej cholery, śpię???