piątek, 15 marca 2013

Samoocena

Leżymy sobie, oglądamy bajkę, Lenka już śpi, cisza spokój i ogólna sielanka. Nagle Nikodem wypala, ni z tego, ni z owego:
- No dobra! Przyznaję, może i jestem niejadkiem! Ale za to jestem bardzo mądry: wiem, że struś może biec nawet 70 km na godzinę, a pingwiny są jajorozrodcze i jeszcze wiem, że Chopin był muzykiem. Do tego bardzo szybko piszę, umiem świetnie dodawać i odejmować i znam już prawie wszystkie literki.
No cóż, grunt to wysoka samoocena i poczucie własnej wartości! Żeby tylko w megalomanię nie popadł:)
Nawiasem mówiąc, tym Chopinem kompletnie mnie zaskoczył.
post signature

16 komentarzy:

  1. ale mądry synuś ci rośnie świetnie napisane pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Z wiarą w siebie moje dziecko nie ma absolutnie żadnych problemów:P

      Usuń
  3. Czyli wywnioskował że nie trzeba dużo jeść by być mądrym ;-) Teraz mama musi wymyślić lepszy pretekst by coś zjadł ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nie mam pomysłów. On już dawno stwierdził, że taki właśnie się urodził i takiego go kocham i nie mogę wymagać, żeby się zmienił.

      Usuń
  4. Dobre:)) W tej sytuacji nie możesz się czepiać niejedzenia;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poradzi sobie w życiu. Mama może być spokojna. A jego przemadzanie jest slodkie i uzasadnione

    OdpowiedzUsuń
  6. no jest super :) mądre wnioski wyciągnął

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj