- Mamusiu, wytniesz mi jajeczko???
- Jasne, Nikodemku! Przynieś nożyczki.
Przynosi nożyczki dla leworęcznych, a ja nijak nie umiem nimi ciąć. Zanim się zastanowię, co mówię, wypalam:
- Nie te Kochanie, przynieś te normalne.
Ups, błąd, yyyyy, wróć.
- Eeeeeee, to znaczy...eee - jąkam się i sama nie wiem, dlaczego tak powiedziałam - te inne przynieś.
Na szczęście moje dziecko jest mądrzejsze ode mnie i ze spokojem mówi:
- Nie przejmuj się Mamo! Wiem, że nie umiesz wycinać moimi nożyczkami dla leworęcznych. Ja nie umiem wycinać Twoimi i dla mnie to Twoje nożyczki są nienormalne:)
Dobrze, że nie ma z tym kłopotu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mnie cieszy:)
Usuńjaki kochany!Brawo za ripostę NIKO:)
OdpowiedzUsuńNo mówię, że jest mądrzejszy ode mnie:)
UsuńMądry chłopak:))
OdpowiedzUsuńZdrowe podejście ma:D
UsuńTe Dzieciaki to mądrzejsze, niż niejeden dorosły ;)
OdpowiedzUsuńRacja:)
UsuńJaki mądry!
OdpowiedzUsuńcelnie zripostował :)
OdpowiedzUsuńPrawda:)
Usuńsuper chłopak :)
OdpowiedzUsuńale masz mądre dziecko :D
OdpowiedzUsuńWow, powiedziałabym,że to bardzo dojrzała riposta jak na 7latka :) Mądry Chłopczyk! A my mamy musimy się gryźć w jęzora, ja też jak coś czasami palne to po prostu do kąta albo karny jeżyk dla mamy :)
OdpowiedzUsuń