Wczoraj znowu zaliczyłam zajęcia otwarte dla rodziców u Nikodema. Osobiście uważam, że trochę już przesadzają z tymi zajęciami, ale jak mus, to mus!
Wczorajsze prowadziła Pani Malwinka - młoda przedszkolanka z rewelacyjnym, moim skromnym zdaniem, podejściem do dzieci. Młodzież była bardzo zainteresowana i chętnie wykonywała wszystkie polecenia:) Ponieważ ostatnio przerabiali podwórkowe zwierzęta, tematem zajęć była myszka i kotek.
Najpierw była krótka bajeczka o tym, dlaczego koty polują na myszy. Potem były pytania do bajki - dzieciaki radziły sobie śpiewająco z odpowiedziami.
Następnie była dyskusja o zwyczajach kotów i myszy. Nikodem miał oczywiście mnóstwo do opowiedzenia na temat zachowań naszego kota, który zamiast na myszy, poluje po nocach na Jego zabawki.
Potem były oczywiście zabawy ruchowe i ćwiczenia indywidualne polegające na ułożeniu puzzli z pociętego na kawałki obrazka kota. Nikodem ułożył swoją układankę najszybciej i był z siebie bardzo dumny. Generalnie bardzo fajne zajęcia:)
Dzisiaj niespodziewanie zrobiło się bardzo ciepło (chociaż rano wcale się na to nie zapowiadało). Obowiązkowo, po wyjściu z przedszkola, łupieże okupowały plac zabaw. Wściekały się, jakby nigdy piaskownicy i huśtawek nie widziały. Wiosna jednak rzuca się na głowę:) Przemocą wyciągałam Ich do domu.
Po powrocie od razu wskoczyli do wanny, a teraz leżą w łóżeczkach i oglądają bajki, konsumując jednocześnie kanapki. Tzn. Lenka je kanapki z szyneczką a Nikodem tradycyjnie chleb z masłem.
Mnie osobiście dopadł ból ucha i chyba dzisiaj nie zasnę:( Pojawił się niespodziewanie koło południa i nie chce odpuścić. Zaaplikowałam sobie już wszystkie możliwe krople, ale nic nie pomaga:( Chyba muszę się wybrać do laryngologa. Ehhhhhhh, jak nie urok, to sraczka...
mnie tez dziś niespodziewanie złapał ból ucha...ja zawsze używam kwiatka"anginki"i przechodzi.Zdrówka!
OdpowiedzUsuńAaaaa, no właśnie, geranium mam przecież. Życie mi ratujesz, dzięki:)))
UsuńA ja myślałam, że to tylko mój syn przy pełnej lodówce je chleb z masłem... Eh, ciężkie jest życie matki.
OdpowiedzUsuńJa to się cieszę, że z masłem, bo mój to przeważnie na sucho leci:)
Usuń