Od wczoraj absolutny hit mojej Córki - koszmarnie różowy pluszowy jednorożec - prezent od Dziadka. Na dokładkę wstrętny pluszak po naciśnięciu na kark wydaje odgłos rżenia.
Lenka targa go ze sobą wszędzie. Oczywiście w nocy zajmował honorowe miejsce w łóżku. Przy obiedzie musiałam karmić najpierw animala, a dopiero potem Lenkę.
Do tego wszystkiego śliczne to zwierzątko otrzymało wdzięczne imię - Różyczka (zdaje się, że to imię jednego z kucyków z bajki "My little Pony"). No po prostu cudo.
Hahahaha, Uważaj, bo wyrośnie Ci kolejna Jola Rutowicz ;-)
OdpowiedzUsuńTaaaaa, jeszcze chwila i różowe tipsy będzie sobie doklejać:)
Usuń