Najpierw był koszmarny różowy jednorożec Lenki, a dzisiaj Nikodem wypatrzył na wyprzedaży kolejne paskudztwo - dinozaura:)
Męczył i nudził tak długo, aż musiałam nabyć śliczne to stworzonko. Dobrze, że kosztowało jedynie 8 złotych polskich. Teraz łupieże biegają i straszą nim kota.
Ależ ile to "paskudztwo" sprawia radości dzieciom :)!
OdpowiedzUsuń