Wiosna dzisiaj zdecydowanie przesadziła i zrobiła się latem:) Jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie pomyśleć o sandałkach dla łupieży, bo w adidasach już im się nogi gotują. Uwielbiam ciepełko. Kompletnie nie miałabym nic przeciwko temu, żeby lato trwało cały rok.
Nasza Kitka chyba też poczuła wiosnę, bo czmychnęła nam z domu i słuch po niej zaginął:( Chyba poszła na dłuższą randkę, bo nie ma jej już kilka dni. Łupieże rozpaczają, ja się martwię. Mam nadzieję, że nic się jej nie stało i wkrótce wróci do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz