Po wyjściu z przedszkola łupieże zaciągnęły mnie na karuzelę. Oczywiście: "Tylko obejrzeć, Mamusiu, nie będziemy jeździć!". Oglądanie zakończyło się, rzecz jasna, przejażdżką pociągiem za jedyne 8 zł od łba. Normalne zdzierstwo, 5 minut kręcenia się w kółko i 16 zł poszłoooooooooo:) Karuzela jeszcze do końca nie rozłożona, ale biznes już się kręci.
O dziwo dosyć łatwo dali się przekonać do opuszczenia placu rozpusty, ale już planują kolejne atrakcje - słoniki, baloniki, zjeżdżalnię, samochody, skakanie w piłeczkach i inne cuda. Na samą myśl dostaję gęsiej skórki:(
A po wszystkich popołudniowych atrakcjach (plac zabaw, lody, karuzela, znowu plac zabaw) Nikodem, już w domu, przytulił się do mnie i powiedział:
- Mamusiu, kocham Cię najbardziej ze wszystkich Mam na świecie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz