- Mamuś, kupisz mi naklejki Hello Kitty???
- Jasne Skarbie - odpowiadam bezwiednie.
Po chwili jednak dociera do mnie, że pytanie to zadał mi Nikodem!
- Jak to Hello Kitty, Synu?
- No bo obiecałem Pauli, że dam Jej naklejki Hello Kitty, a Ona mi za to da naklejkę ducha.
- A po Ci naklejka ducha?
- Bo wymienię ją z Miłoszem na pięć cukierków!
- Aha.
- A za pięć cukierków Kacper wymieni się ze mną na dwie naklejki Hot Wheels!
- A po co Ci naklejki Hot Wheels?
- Bo mi się podobają i chcę je mieć.
- Rozumiem. A nie łatwiej kupić po prostu pięć cukierków i wymienić się z Kacprem na te naklejki??? Albo po prostu kupić te naklejki???
- Oj, Mamuś, wtedy to by było bez sensu!
Hmm... Dziecięca logika :)))
OdpowiedzUsuńheheh ale sie usmiałam:)) dobrze niech sie uczy kombinowac napewno mu sie przyda w doroslym zyciu
OdpowiedzUsuń