Łupieże dostały farby, dostały kredki pastelowe (nawiasem mówiąc moje ulubione, świetne kredki o bardzo intensywnych kolorach), dostały 10 ugotowanych na twardo jajek - część zafarbowałam im na różowo, część na niebiesko, a kilka pozostało w kolorze naturalnym. No i zaczęło się wielkie pisankowanie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz