Sposób przyrządzenia jest bardzo prosty: obieramy ziemniaki (jak największe), łyżeczką wydrążamy środki ziemniaków, tak aby powstały ziemniaczane łódeczki:). Wrzucamy do osolonej wody i obgotowujemy przez 10-15 minut.
Tak przygotowane ziemniaki można nafaszerować niemalże wszystkim:) U mnie jest to mięso mielone uzupełnione kawałkami wydrążonych ziemniaków, cebulą, startym żółtym serem, jajkiem i całą masą przypraw (ze szczególnym uwzględnieniem słodkiej, mielonej papryki:D).
Cały ten bardzo porządnie wymieszany farsz podsmażamy na patelni, a następnie krótko dusimy - jakieś 15 minut.
Kolejnym krokiem jest upchnięcie farszu w podgotowanych wcześniej ziemniaczanych łódeczkach. Nafaszerowanymi ziemniakami wypełniamy wyłożoną folią do pieczenia blachę.
Tak przygotowane ziemniaczane łódeczki wstawiamy do piekarnika i pieczemy jakieś pół godzinki. Całość możemy oczywiście przed zapieczeniem przykryć startym żółtym serem, ale ponieważ łupieże za serem nie przepadają, pozostajemy przy wersji light:)
Jesteś moją inspiracją ;D
OdpowiedzUsuńI wzajemnie:D
Usuń:D
Usuńsuperowo na pewno przy jakiejś okazji skorzystam :D
OdpowiedzUsuńale mi smaków narobiłaś na takie danie.... mniam :-)
OdpowiedzUsuńPysznościowe i kaloryczne:D
UsuńMniam! Kusisz;-)
OdpowiedzUsuńPolecam i smacznego:)
UsuńO, muszę coś wymyślec podobnego ;))
OdpowiedzUsuńDo środka można upchać praktycznie wszystko, wystarczy odrobina fantazji:)
Usuń