czwartek, 15 marca 2012

W końcu zawitało do nas słoneczko:)

W końcu jakiś słoneczny dzień:) Po przedszkolu zabrałam łupieże na plac zabaw. Śmiechu, krzyku i pisku było co niemiara:) Stęsknione bachorki z radością powitały zjeżdżalnię, huśtawki i karuzelę. Siłą musiałam ich ściągać z drabinek, bo po godzince dokazywania byli cali spoceni a gile wisiały im prawie do pasa. Może wreszcie ta wiosna zdecyduje się przyjść:)))

Nasz domowy hiacynt też zdecydował się zakwitnąć i nieśmiało zaczyna się rozwijać:


A wsadzone wczoraj do wazonu gałązki bzu mają już dzisiaj piękne pąki:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj