Nikodem bardzo sobie wziął do serca przykazania Pani Doktor na temat ścisłej diety i pozostaje na niej do dzisiaj! W przedszkolu na każdą próbę namówienia Go na jakiś posiłek stwierdza kategorycznie i z wielką satysfakcją:
- Pani Doktor mi tego zabroniła jeść!!!
Teraz to dopiero ma wymówkę, żeby nic do gęby nie włożyć:) I nie pomagają tłumaczenia, że już przecież jest zdrowy, brzuszek go nie boli i może już zrezygnować z diety. Nie i koniec!
Wczoraj wieczorem chyba już jednak trochę zgłodniał, bo na pytanie o jajecznicę, odparł po długim namyśle:
- Od jednego jajka chyba nie umrę. Możesz zrobić.
A dzisiaj zajada już drugiego "parówkowego potwora". Może Mu się w końcu odwidzi:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz