Zima i mróz rzucają mi się na głowę i wymyślam sobie różne pracochłonne zajęcia:) Tym razem nabyłam w Castoramie zasłonkę, ponieważ była za długa przecięłam ją na pół. Z części z szelkami zrobiłam dla Lenki zasłonkę do łóżka piętrowego. Część dolna, po obszyciu posłuży mi za zasłonkę na okno.
Na razie zapału starczyło mi tylko na podszycie części z szelkami:) Wszystko oczywiście szyję ręcznie, bo maszyny do szycia nie posiadam. Praca jest mozolna, gdyż ścieg musi być równy i dosyć drobny. W dodatku prace te muszę wykonywać wieczorem, kiedy łupieże już śpią, a po ciemku mało co widzę. Cóż, starość,nie radość.
podziwiam ze szycie ręczne ja nie lubię recznie szyć oj nie nie to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńCiągle się zbieram do kupienia maszyny do szycia, ale jakoś mi nie wychodzi:)
Usuń