Oaza, autorka bloga zwyczajne zycie zaprosiła mnie do zabawy na temat ulubionych filmów, które zmieniły moje spojrzenie na życie:
Zasady zabawy:
1. Po pierwsze:
"Polowanie na Czerwony Październik" - w zasadzie wolę książkę (jest genialna!), ale film też ujdzie.
Najnowsza, radziecka,
atomowa łódź podwodna pod dowództwem asa marynarki wojennej ZSRR - Marko
Ramiusa wychodzi w swój dziewiczy rejs. Nie umyka to uwadze służb
wywiadowczych USA i Wielkiej Brytanii. Kiedy okręt obiera kurs na wody
kontrolowane przez siły NATO, rozpoczyna się wyścig z czasem i gra
nerwów. Sowieci chcą za wszelką cenę nie dopuścić do przechwycenia
najnowszej łodzi przez przeciwników. Ramius zamierza zdezerterować i
unicestwić tym samym zamiary swoich władz o posiadaniu broni tak groźnej
jak Czerwony Październik.
2. Po drugie:
Trylogia "Millennium" - "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", "Dziewczyna, która igrała z ogniem" i "Zamek z piasku, który runął" - Doskonałe, trzymające w napięciu kryminały.
Duński reżyser szwedzkiej trylogii Niels Arden Oplev dość sumiennie podszedł do materiału
literackiego, silnie akcentując to, co w powieści najbardziej szokowało:
odkrycie zła, sięgającego korzeniami nazistowskiej ideologii, mocno
wpisanej w świadomość biznesowych elit szwedzkiego społeczeństwa.
3. Po trzecie:
"Wyspa dinozaura" - jedna z ulubionych bajek moich dzieci, które sama również bardzo chętnie oglądam:)
Akcja filmu
rozgrywa się na małej wulkanicznej wysepce leżącej na samym środku
oceanu. To właśnie tu mieszka i pracuje uroczy, ale zwariowany
Profesorek. Został wygnany na wyspę przez zarozumiałego króla
Pomponiusza, który wraz z wiernym sługą Gładziem zamieszkuje w mrocznym
zamczysku. Kiedy pewnego dnia Profesor postanawia założyć na wyspie
szkołę, oprócz swojego zaadoptowanego syna ? Bartka przyjmuje do niej
całą grupę nietypowych uczniów. Jest wśród nich pingwin Fraczek, który
nie może nauczyć się, jak prawidłowo
wymawiać spółgłoski oraz sympatyczny jaszczur Mundek, który najbardziej
lubi wylegiwać się w znalezionej przez siebie muszli i rozmyślać. Jest
też gapowaty Dziubas, który wciąż gubi piórka na skutek niezliczonych
bliskich spotkań ze skałami i pniami drzew. Melancholijny lew morski
Cienki najlepiej czuje się wygrzewając się na słońcu i śpiewając smutne
ballady. Porządek (w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu) w
całej tej menażerii stara się zaprowadzić zadziorna, a zarazem
opiekuńcza świnka Frania. Życie beztrosko upływa im na codziennych
obowiązkach, dziecinnych zabawach i igraszkach oraz na nauce ludzkiej
mowy. Aż do momentu, kiedy fale nieoczekiwanie wyrzucają na brzeg
tajemniczy lodowiec. W jego sercu ukryte jest prastare jajo, które
mieszkańcy wyspy natychmiast otaczają troskliwą opieką. Po długich
dniach starań wykluwa się z niego dziwaczne, zielone stworzenie: Dyzio,
dinozaur prosto z epoki lodowcowej.
4. Po czwarte:
"Oszukać przeznaczenie" - wszystkie części.
Nieważne dokąd uciekniesz, nieważnie gdzie się schowasz... nie oszukasz śmierci. Reguły tej gry znacie wszyscy. Dzięki metafizycznemu przeczuciu godnemu Kieślowskiego
grupce przeciętniaków udaje się uniknąć śmierci w widowiskowej
katastrofie. Czarny pan z kosą nie lubi jednak, gdy ktoś próbuje go
oszukać. Metodycznie dobiera się więc do kolejnych ocalałych, na deser
zostawiając sobie osobnika winnego całej tej
zawierusze. W międzyczasie ktoś próbuje się wymigać od zejścia z
ziemskiego padołu poprzez podstawienie na swoje miejsce innej duszyczki.
Krwawa wyliczanka toczy się jednak nieubłaganie, a na kogo wypadnie, na
tego bęc.
Millenium też oglądałam ;) ale ksiązka póki co wydaje się być lepsza ;)
OdpowiedzUsuń/ps. zapraszam do mnie na konkurs: http://mish-mash-mission.blogspot.com/2012/09/konkurs-kulinarny.html
Pozdrawiam!
Książki przeważnie są lepsze od filmów nakręconych na ich podstawie:)
UsuńNa konkurs właśnie zaglądam:D
Usuń