Od samego rana łupieże wołały: "Chodźmy na śnieg! Chodźmy na śnieg!". Nie było innego wyjścia, więc poszliśmy. Młodzież mi się mocno rozbrykała i generalnie zachowywali się tak, jakby nigdy w życiu śniegu nie widzieli:)
Rzucali się śnieżkami, tarzali w śniegu i w ogóle był istny szał. Ktoś nawet zdążył już ulepić bałwana, a nawet dwa i łupieże ostro je zaatakowały!
Do domu wrócili przemoczeni od stóp do głów i jeszcze zabrali sobie po śniegowej kulce na zapas. Sezon na zimowe zabawy uważam za rozpoczęty!
Zabawa widać rewelacyjna! U nas śniegu nie uwidzisz.
OdpowiedzUsuńOj rewelacyjna:)))
UsuńAle dużo u Was napadało ;) Gdzie Ty mieszkasz.
OdpowiedzUsuńW Skierniewicach, mniej więcej w połowie drogi między Łodzią a Warszawą:) Sam środek Polski!
Usuńtaki trochę jesienno-zimowy bałwanek ;)
OdpowiedzUsuńTrochę liści mu się trafiło, to fakt! Ale nie można wymagać za dużo śniegu w październiku:)))
Usuńjacieeee- ale fajnie...!!!!
OdpowiedzUsuńJak dla kogo...
Usuńu nas sniegu brak, rano szadź tylko była teraz słoneczko
OdpowiedzUsuńU mnie też teraz słoneczko wyszło, więc pewnie większość śniegu rozpuści:)
UsuńAle zabawa pierwsza klasa:-) u Nas też troszkę popruszyło ale śnieg jest mokry i brzydki:-( nie mogę się już doczekać wspaniałego puszku i spacerów saneczkowych z małym :-)
OdpowiedzUsuńJa to raczej na wiosnę czekam:)
Usuńo ja... jakie bałwany :D zebraliście cały śnieg czy coś jeszcze zostało? ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, jeszcze trochę leży! Jutro czeka mnie ciężka droga do przedszkola:P
Usuńrety ale bałwany :)
OdpowiedzUsuń