Zainspirowana postem Bee (link tutaj: http://mojamalabee.blogspot.com/2012/06/sernik-na-zimno-po-mojemu.html ) postanowiłam również wykonać serniczek na zimno. Na te upały deser to wszak w sam raz:)
Do produkcji wykorzystałam owoce dostępne aktualnie w mojej lodówce, czyli banany i czereśnie. Idąc na łatwiznę zakupiłam gotowy sernik na zimno z papierka firmy, zdaje się, Gellwe i galaretkę o smaku owoców leśnych. Sernik rozrobiłam według przepisu na opakowaniu (wersja wzbogacona z serkami homo), dodałam owoce, na wierzch galaretkę i pyszny, zimny deser gotowy:)
O Boziuniu....ale mam "smaka"teraz!!
OdpowiedzUsuńpyszny taki serniczek :)
OdpowiedzUsuńostatnio podpatrzyłam inny przepis na "zimny" serniczek, zapraszam: http://male-tete-a-tete.blogspot.com/2012/07/deser-ala-sernik-na-zimno.html
pozdrawiam serdecznie :)