Łupieże biegają po chałupie i czegoś namiętnie szukają. Przewracają do góry nogami wszystkie pudełka i skrzynie z zabawkami.
- Czego tak szukacie??? - pytam zaintrygowana.
- Mamuś, nie wiesz, gdzie jest Lenki butelka z mlekiem dla lalek?
- Niestety, nie wiem. A po co Wam ta butelka?
- Dziecko nam się urodziło i płacze, bo jest głodne.
- Aha, to może mu zupki ugotujecie, jak Wam ta butelka zginęła.
Nikodem spogląda na mnie z politowaniem i mówi:
- Nie no, Mamo, bez jaj! Zupkę takiemu małemu dziecku???
haaahhhaaaahaaa swietni sa:)
OdpowiedzUsuńhehe weź... co ty dzieci nie miałaś:-p?
OdpowiedzUsuńJuż zapomniałam jak to tak było z tymi zupkami:D
Usuń