Kinia powoli oswaja się z łupieżowymi wrzaskami i Ich gwałtownymi ruchami. Baaaaaardzo powoli:) Niemniej jednak wczoraj wieczorem, kiedy razem z Nikodemem siedziałam w kuchni, kocia księżna zaszczyciła nas swoją obecnością i nawet dała się Synusiowi pogłaskać po głowie.
Nikodem z zachwytem stwierdził:
- Mamusiu, zobacz, jaki ona ma fajny móżdżek!
- Że co ma???
- No móżdżek, Mamusiu. Zobacz, jaki kolorowy: czarno-biało-brązowy. Śliczny!!!
No faktycznie, łeb, tzn. móżdżek ma trójkolorowy, podobnie, jak ogon:)
:-)))))
OdpowiedzUsuń