piątek, 28 grudnia 2012

Lodowisko

Pogoda dziś taka piękna, że wybraliśmy się na spacer. Przechodziliśmy koło lodowiska i łupieże postanowiły sobie pojeździć:) A co mi tam - pomyślałam i już za chwilę wypożyczaliśmy łyżwy. Była to nasza - a właściwie Ich - pierwsza w życiu styczność z taflą lodowiska.


Początki były oczywiście trudne. Co chwilę któreś upadało i nie mogło się podnieść:)


Ale już po 10 minutach na lodzie, Nikodem załapał o co biega w tym sporcie i niespodziewanie, sam z siebie, zaczął śmigać, jak stary łyżwiarz:)


 Lenka miała trochę więcej oporów i mniej pewności siebie, ale po jakimś czasie też się ośmieliła i próbowała swoich sił, wołając: "Mamo, ja sama! Nie trzymaj mnie!". Dzielna dziewczynka:)


Generalnie zabawę mieliśmy przednią! Już zapomniałam, ile frajdy może dać człowiekowi jazda na łyżwach:) Oczywiście nie obyło się bez kilku siniaków na tyłkach, obitych kolan i stłuczonego łokcia mamy, ale łupieże już zapowiedziały, że jutro też idziemy na łyżwy!


post signature

20 komentarzy:

  1. Fajna zabawa, to widać. Ja w życiu nie miałam łyżew na nogach. Oj, wstyd:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Noooo, nie ma to, jak iść na żywioł:)

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaaaaaaale super zabawa!

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam łyzwy :) Adas już chce tez jezdzić :) tyle że łyzew brak i lodu na stawie tez nie ma

    OdpowiedzUsuń
  5. nie wiem czy dodało komentarz. wiec pisze jeszcze raz :) Adaś też o łyżwy woła już , tyle że ich brak i lodu też na stawie, ale lubie jeździć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę ruchu na świeżym powietrzu i już czuję te zakwasy w nogach:P

    OdpowiedzUsuń
  7. brawo! A my w łóżku leżymy z gorączką :/

    OdpowiedzUsuń
  8. takim maluchom łatwiej jest nauczyć się jeździć na łyżwach :) brawo mama, że organizujesz im takie zdrowe rozrywki :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale wam zazdroszczę ;-( u mnie w pobliżu nie ma lodowiska ;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lodowisko widzę przez okno - tzw. "Biały Orlik":) Właśnie się zastanawiam, dlaczego wcześniej na nim nie byliśmy:P

      Usuń
  10. ale swietnie... zabierzcie mnie tez!!1

    OdpowiedzUsuń
  11. pierwszy raz łyżwy miałam na nogach w nowy rok 2008... jakoś się nie zdarzyło wcześniej ale wiem już na pewno, że moje dziecko pozna je wcześniej ;) dobrze widzę na zdjęciach, że Nikoś już jazdę figurową zaczął? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie małe w wypożyczalni mają tylko figurówki i to jeszcze te stare, sznurowane. Z dużymi rozmiarami już jest lepiej, jak widać na ostatnim zdjęciu po moich łyżwach:)
      Ale Nikodemowi wszystko jedno i tak śmigał, jak stary łyżwiarz:)

      Usuń
  12. jakie zdolniachy, ja do dziś wspominam mój pierwszy raz na lodowisku, strasznie się wywróciłam, okropnie bolało, jazda mi nie szła. Ale marzy mi się jeszcze wyprawa na lód.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj