Sobota dziś, więc czas najwyższy zacząć się jakoś ogarniać na święta:) W zasadzie planowałam zrobić dzisiaj selekcję dziecięcych zabawek, ale ponieważ Dziadek uraczył nas kubełkiem kiszonej kapusty, wzięłam się za pichcenie świątecznego bigosu.
Dzieciaki zostały wyekspediowane z Ojcem do drugiego Dziadka, a ja zabrałam się za kapuchę.
Grzybki zostały namoczone, boczuś i mięsko pokrojone w kosteczkę, kapucha kiszona i kapucha biała poszatkowane i teraz pyrgają sobie powolutku w garze:)
A Wy co dzisiaj przygotowujecie na święta???
Ponieważ bigos gotuje się sam, a dzieciaki nie plączą się pod nogami, przystąpiłam jednak do zabawkowej rewolucji. Po wyniesieniu na śmietnik trzech wielkich worów z zepsutymi zabawkami i innymi dziwnymi rzeczami, stwierdziłam, że nic mi w zasadzie nie ubyło i ręce mi opadły:(
OdpowiedzUsuńZnam to! U nas taki sam efekt po posprzątaniu zepsutych zabawek małego i jego przydasi.
UsuńA ja dziś się lenię, ale za to wczoraj ponad 200 uszek zrobiłam i pomroziłam.
200 uszek??? Imponujące:)))
Usuńmy dzis zaliczyliśmy dentystę i pomoglismy babci wieszać firanki oraz odkurzac ;) a nasze domowe przygotowania zaczynamy od poniedziałku :D
OdpowiedzUsuńJa nic jeszcze nie przygotowuję:)
OdpowiedzUsuńdzię jak wrócilismy ze wsi zrobilismy ciasteczka i przyszykowałam ciasto na jutrzejsze pierniczki :)
OdpowiedzUsuń