niedziela, 23 grudnia 2012

Dobry pomocnik to połowa sukcesu

Odrabiam pilnie moją wczorajszą niedyspozycję:) Wzięłyśmy się z Lenką za lepienie pierogów. Chciałam zagonić też Nikodema, ale stwierdził kategorycznie, że pierogi to On będzie co najwyżej jadł, a nie lepił:P
Na szczęście Tata się zlitował i zagniótł nam ciasto - szybko, porządnie i profesjonalnie (nie ma to, jak silny facet w kuchni!).
Lenka dzielnie radziła sobie z lepieniem i wyszło nam tego towaru naprawdę sporo. Nieskromnie muszę przyznać, że pierożki wyszły nam rewelacyjne, po prostu niebo w gębie:)))



post signature

11 komentarzy:

  1. dobrze że ja po obiedzie :) haha
    ja miałam jutro robić takie pierożki smażone z makiem ale nigdzie maku w puszce nie ma gotowego ech a nie mam teraz jak z tymi mymi choróbkami latac i szukac no :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w sklepach też cały mak wykupiony:D

      Usuń
    2. Ale pierogi z makiem? Szczerze mówiąc pierwsze słyszę:). Co do maku w sklepach, ja omijam go szerokim łukiem bo nie lubię, ale moja mama też właśnie narzekała, ze maku jak na lekarstwo w sklepach.

      Usuń
    3. Ja też nigdy nie jadłam.

      Usuń
    4. Ja na kilku blogach widziałam właśnie pierożki z makiem, ale te Lenki z pewnością pyszniejsze ;)

      Wesołych Świąt i bogatego Gwiazdora ;)

      Usuń
  2. Wspaniały pomocnik :-) prawdziwy skarb!

    OdpowiedzUsuń
  3. rośnie Ci pomocnica w kuchni :) ja właśnie skończyłam sałatkę (prawie - jeszcze mi ziemniaki stygną ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, sałatka! Wiedziałam, że coś jeszcze muszę zrobić:D

      Usuń
  4. a jakie miały wyjść skoro taki pomocnik w kuchni. Na pewno pychota!

    OdpowiedzUsuń
  5. zdrowych pogodnych szczesliwych i radosnych swiąt :) a pomocnik pierwsza klasa!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj