Łupieże grają w jakąś wymyśloną przez siebie grę. Oczywiście wszelkie zasady gry są na bieżąco zmieniane i odpowiednio dostosowywane. Kłócą się zawzięcie i oskarżają wzajemnie o oszustwa.
Wreszcie słyszę Lenkę:
- Dobra, to idź zapytaj Mamy!
Przybiega Nikodem.
- Mamusiu, a pomarańczowy to jest kolor dziewczyński czy chłopacki???
- Yyyyyyyyyyyyyyy - myślę intensywnie, bo odpowiedź może mieć kluczowe znaczenia dla wyniku rozgrywki - może być dziewczyński i może też być chłopacki.
Nikodem wraca do zabawy. Lenka pyta:
- I co Mama powiedziała???
- Mama mówi, że pomarańczowy jest chłopacki!!!
W sumie to chyba do dziewczynki i do chłopca pasuje. A Nikodem jaki sprytny ;p
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę:D
Usuńhahah:DDDDDDD
OdpowiedzUsuńHaha.. jaki cwaniak mały :))
OdpowiedzUsuńspryciarz :)
OdpowiedzUsuńhehe no przecież mógł nie usłyszeć, że jest też dziewczyński:-p
OdpowiedzUsuńmały spryciarz:)
OdpowiedzUsuń