Poszliśmy na zakupy. Łupieże nabyły sobie cukierki w papierkach i od razu po zeskanowaniu ich w kasie rozpoczęły konsumpcję. Zaabsorbowana płatnościami i pakowaniem zakupów, nie zwracałam większej uwagi na poczynania latorośli. Pilnowałam jedynie, żeby nie zniknęli mi z pola widzenia.
Wyszedłszy ze sklepu, udaliśmy się na mały ryneczek obok, celem nabycia ziemniaków i innej zieleniny.
Zanim zdążyłam mrugnąć okiem, Nikodem podleciał do pierwszego z brzegu chłopa, otworzył beczkę z ogórkami kiszonymi (ewentualnie kiszoną kapustą) i, w przekonaniu iż jest to kosz na śmieci, wrzucił do środka wszystkie cukierkowe papierki. Chłop wprawdzie nie zauważył, ale już klienci a i owszem. Na szczęście podeszli do sytuacji z humorem a ja zwiałam czym prędzej z miejsca zbrodni, nie czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
I nawet nie mogłam udzielić dziecku reprymendy, bo przecież wyrzucił papierki "do kosza". Grunt, to dobre wychowanie...
źródło: youtube.pl
hahaha! Dobre!
OdpowiedzUsuń:D:D niesamowity jest Nikus:)
OdpowiedzUsuńhahaha no niezłe:) Prze agent:-p
OdpowiedzUsuńHahaha, musiało to zabawnie wyglądać.
OdpowiedzUsuń