Wczoraj łupieże zabrały się za robienie porządków w swoich zabawkach. Tradycyjnie wyglądało to tak, że wywalili z pudeł wszystkie możliwe rupiecie, usiedli w całym tym bałaganie i zamiast sprzątać zaczęli się bawić. Asystował Im wszędobylski kot.
Postanowiłam uwiecznić ten bajzel na zdjęciach. Na widok aparatu Nikodem stwierdził radośnie:
- Mamusiu, ja wiem, po co ty robisz te zdjęcia! Żeby mieć pamiątkę, jak pięknie sprzątaliśmy!
Yyyyyyyyyyyyyy - nie da się ukryć, pięknie!!!
u nas tak wyglada szukanie zaginionej ale jak bardzo potrzebnej zabawki :)
OdpowiedzUsuńJa już chyba wolę, żeby nie sprzątali:D
OdpowiedzUsuńJa też zawsze wywalałam wszystko z szaf, tylko zaś miałam problem, żeby to włożyć z powrotem ;)
OdpowiedzUsuńHihihi, skądś to znam:P
UsuńTylko ja mam siostrę, która zaś to porządkowała ;D
UsuńCwaniara:P
Usuńbardzo artystyczny nieład :)
OdpowiedzUsuńBardzo:P
UsuńU nas tak samo będzie wyglądać, jak się weźmiemy za porządki! ;)
OdpowiedzUsuńUroki sprzątania:)
UsuńMati szukał dzis jakiegoś brakującego klocka. Po tych poszukiwaniach pokój dzieci wyglądał bardzo podobnie:)))Az jestem ciekawa efektów koncowych u Was:)
OdpowiedzUsuńDługo to trwało, ale w końcu udało Im się upchnąć wszystko na swoich miejscach:) Za to dzisiaj wszystko wygląda mniej więcej tak samo, jak wczoraj:D
UsuńHA HA Super artystyczny nieła
OdpowiedzUsuńMnie to samo czeka w poniedziałek :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zabrali się za porządki;p
OdpowiedzUsuńha moje też by sie bawili :) ja w piątek takie porządki zrobiłam jeden worek zabawek powędrował na oddania drugi worek to połamane na smietnik ale ci powiem że zbytnio luzów nie mam nadal z wybawieniem czekam na meble poukładam to ładnie i nie będzie miał młodszy wszystkiego w zasięgu ręki buhahaha
OdpowiedzUsuńheh, :))))
OdpowiedzUsuńPrzypominam sobie jak moje dzieciaki były w podobnym wieku :))
to samo pomyślałam :D
Usuńhohoho! trochę się tego nazbierało!
OdpowiedzUsuńdowody trzeba kolekcjonować :)
OdpowiedzUsuńHihihi, dokładnie:)
Usuń:) ha ha ha ależ się uśmiałam :). Moi póki co sprzątają z czego ja - mama pedantka zadowolona bardzo... Jednak coś czuję, że jak do przedszkola powędrują nabiorą innych nawyków :)
OdpowiedzUsuńTo chyba norma, kończy się tym że ja muszę skończyć za nich :-/ najlepsze jest to że mają sentyment do najdrobniejszych zabawek które już nie nadają się do zabawy, każda próba wyrzucenia kończy się wielkim płaczem. Dla tego robię to w czasie gdy są w szkole. Przychodzą w tedy i chwalą mnie za pięknie posprzątany pokój, dobrze że do kosza nie zaglądają:-D
OdpowiedzUsuńTeż tak masz ?
A tak, to też normalka. Tego nie wyrzucaj, bo się przyda, tamtego też nie, bo ładne. Nieważne, że od stuleci się tym nie bawią:)))
Usuńhehe udane porządki
OdpowiedzUsuńBardzo udane:P
UsuńTo jest artystyczny nieład:-p, ale w sumie mój pokój czesto wyglada podobnie.
OdpowiedzUsuńUlalala no idzie wiosna :D
OdpowiedzUsuń