Jakiś czas temu łupieże obejrzały w tv jakiś program, w którym dzieciaki hodowały sobie cytryny i mandarynki w doniczkach. Wsadzały do ziemi pestki i czekały cierpliwie, aż wyrosną z nich roślinki. Łupieże oczywiście chciały tak samo! Wsadziliśmy więc do doniczki kilka pestek wydłubanych z mandarynek, bo co nam szkodziło.
W zasadzie odnosiłam się do tego nieco sceptycznie i średnio wierzyłam w powodzenie tej hodowli, ale niespodziewanie wczoraj nasza roślinka postanowiła wykiełkować:)
Wprawdzie na razie jest nieco mizerna, ale zaczęłam wierzyć, że można sobie w domu wyhodować cytrusa w doniczce:)
A ponieważ nieustająco tęsknię za wiosną, nabyłam sobie dzisiaj w Biedronce (za 5,99 zł) śmieszną roślinkę w uroczej, wiosennej i bardzo optymistycznej osłonce. Po prostu nie mogłam się jej oprzeć:) Wiosno przybywaj!
To życzę owocnych plonów ;) A roślinka z doniczką faktycznie muszą zwiastować szybkie nadejście wiosny !
OdpowiedzUsuńHihihi, dzięki:D
Usuńciekawe jak zaowocuje;)
OdpowiedzUsuńa ja zapraszam do siebie po lalke niemowle ;)
na konkurs sponsorowany przez lalki art-baby
Do owocowania jej jeszcze daleko:)
UsuńBardzo fajny ten konkurs:D
Usuńwidziałam te roślinki śmiechowe heh a na mandarynki czekam :)
OdpowiedzUsuńWyrośnie,wyrośnie - mnie z pestki cytryny kiedyś całkiem duża wyrosła :)
OdpowiedzUsuńTrochę Was zmartwię jeśli chodzi o owocobranie... Cytrusy owocują po około 15-25 latach lecz równie dobrze mogą nigdy nie zaowocować. Wiem, że by zwiększyć szanse na owocobranie cytrusowe drzewka trzeba szczepić... cokolwiek miałoby to znaczyć. Mój ojciec lata temu hobbystycznie hodował cytryny, stąd o tym szczepieniu obiło mi się o uszy.
OdpowiedzUsuńNie zmienia to jednak faktu, że frajda posiadania "swojej" własnej roślinki w doniczce wielka.
P.S. A doniczka z uśmiechem świetna!
Świetna ta roślinka z Biedronki nie widziałam jej - chyba się jutro przejdę na zakupy :)
OdpowiedzUsuńA mandarynki kiełkują - ja kiedyś też sadziłam mandarynki i cytryny coś wyrosło, ale owoców niestety nie miało. Też mnie chyba niedługo czeka sadzenie roślinek, bo w przedszkolu dzisiaj o tym Krzyś miał i opowiadał przed zaśnieciem co musimy kupić ;)
Niech rosnie duza i zdrowa. Ps. ja myśłam ze w kilka dni tak wam ta roslinka urosła:-p
OdpowiedzUsuńhm... a mnie ta roślinka wygląda na jakiegoś chwasta :/ obym się pomyliła
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to nie chwast:D
UsuńMoże coś wyrośnie:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektów:)
OdpowiedzUsuńOj chyba się nie doczekasz :-/ już 20 lat temu moja mama sadziła, nie tylko pestki z pomarańczy ale i z cytryny, owszem drzewka piękne wyrosły pod sam sufit, ale na tym się skończyło. No ale ozdoba piękna ;-)
OdpowiedzUsuńTak, wiem, że na owoce nie ma co liczyć:) Ale fajnie patrzeć, jak sobie rośnie:)))
OdpowiedzUsuńKoleżanka miała takie drzewko stojące na parapecie, pod którym był grzejnik i baaardzo szybko strzeliło w górę :) Moje stało na parapecie bez grzejnika i było trzy razy mniejsze :P
OdpowiedzUsuńAaaaa, czyli lubi ciepełko:) Dobrze wiedzieć!!!
UsuńNawet jeśli cytruski nie zakwitną, roślinka będzie ładna :) Doniczka z buziaczkiem cudowna hehe, no chyba też sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńpowodzonka moze cos wyrosnie, koniecznie pisz jak roslinka sie ma:)
OdpowiedzUsuńNo byle do wiosny!
OdpowiedzUsuńurośnie urośnie a takiego włochacza w doniczce też bym kupiła ale ja rzadko do biedronki chodzę ostatnio
OdpowiedzUsuńJa mam biedronkę tuż koło pracy. Przeważnie się w niej stołujemy jeśli chodzi o pracowe śniadania i obiady, więc bywam tam często. I zawsze czymś tam mnie skuszą:)
Usuń