Rzadki to widok, oj bardzo rzadki, kiedy łyżka znika w buzi Nikodema. I to raz za razem!!!
Od tygodnia Nikodem dopominał się o płatki Nesquik Alfabet, bo dali Mu takie w przedszkolu i były bardzo dobre. Płatków szukałam wszędzie - nie było ani ich w Tesco, ani w Biedronce, ani w Kauflandzie, ani w Lidlu, ani w Carrefourze ani w żadnym innym z dostępnych w mojej okolicy sklepów:(
Aż w końcu dzisiaj szczęśliwie znalazłam! Wstawili te cholerne alfabety do Tesco. Od razu nabyłam dwie paczki.
Normalnie, aż miło popatrzeć, jak cała micha płatków znika w brzuszku mojego meganiejadka:) Nesquikowi bardzo dziękujemy!
jednak się znalazło coś, co jada :) jest też makaron literkowy :)
OdpowiedzUsuńMakaron ćwiczyliśmy, ale bez entuzjazmu było:( Niech żre te płatki nawet i trzy razy dziennie, byleby coś jadł:)
Usuńhehehe oj ten Niki
Usuńwcina że hohoho :)
OdpowiedzUsuńja w Biedronce kupiłam jakis czas temu :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie było nigdzie:( Dopiero dzisiaj znalazłam!
Usuńno proszę ale ładnie zjada litrkowe chrupki :-)
OdpowiedzUsuńjestem nienormalna, ale jak przeczytałam o literkach to od razu skojarzyłam bajkę "Marta mówi" i jej literakową zupę :P - muszę się leczyć
OdpowiedzUsuńHihihihi, za dużo bajek oglądasz:P "Marta mówi" jest fajna:)))
UsuńDla mojego smyka bajka była właśnie inspiracją do kupna literkowych płatków :) Chciał sprawdzić czy dzięki temu nauczy się czytać :)
Usuńwie co dobre:)
OdpowiedzUsuńale bajer!
OdpowiedzUsuńMy też mamy swoje ulubione i sprawdzone płatki :-)
OdpowiedzUsuńOj ciesz sie mamuska. Ja raczej problemow z moim synkiem nie mam, ale sama bylam niejadkiem i wiem jak sie moja mama musiala ze mna meczyc. Na sniadanie wodzianki mi robila, bo ja uwazalam, ze chleb jest dla mnie za twardy. Pozdrawiam Was serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, cieszę bardzo:D
UsuńJa również lubię taki widok:) A literki fajne:)
OdpowiedzUsuńNo, nie! płatki alfabetowe! to dopiero:)
OdpowiedzUsuńhehehe a jednak. Mój oo płatki tez czasem zawoła, ale koniecznie zwykłe bez miodu bo nie znosi:-p
OdpowiedzUsuńjak niewiele trzeba by mama była szczęśliwa
OdpowiedzUsuńPrawda?:)
Usuńo kurcze nawet nie wiedzialam że takie są eee
OdpowiedzUsuńBo to nowość jest:)
UsuńPamiętam tą radość jak Eliza w swoim niejadkowaniu zjadła coś z apetytem-święto lasu, jak to się mówi. Ale powiem Ci, że Ona jak na niejadka to całkiem dobrze wygląda :)
OdpowiedzUsuń