Moją kolejną propozycją na letnie podwórkowe zabawy jest chodnikowe graffiti. Wystarczy kolorowa kreda i kawałek chodnika lub uliczki (pod warunkiem, że nie jeżdżą po niej samochody!). Dobry jest też duży, w miarę pusty parking.
Kawałek asfaltu znaleźć nietrudno a kolorową kredę można dostać w każdym markecie lub sklepie papierniczym i do tego jest tania.
Jedynym ograniczeniem jest tutaj dziecięca wyobraźnia:) Namalować można dosłownie wszystko, co tylko przyjdzie nam do głowy. Można uczyć się pisania literek, można zorganizować zawody, kto pomaluje więcej chodnikowych płytek, można stworzyć wspólny, kolorowy obrazek...
Ulubionym "kredowym" zajęciem Lenki jest oczywiście gra w klasy. Przy tej okazji dzieciaki uczą się także pisania cyferek i dodatkowo liczenia. No i można się wyskakać za wszystkie czasy! Wiem coś o tym, bo sama skakałam:)
Malowanie kredą po chodniku to naprawdę świetna zabawa, trening i nauka. Polecam wszystkim znudzonym spacerami i placami zabaw:)
Autor: Lenka-Niki
Post powstał w ramach akcji "Kreatywne wakacje z dzieciakami".
wspaniała zabawa, mogę się przyłączyć? :)
OdpowiedzUsuńJasne, zapraszamy:)))
UsuńPowracają wspomnienia z mojego dzieciństwa... klasy, rysowanie kreda ach...
OdpowiedzUsuńTeż się tak bawiłam w dzieciństwie:) Tylko wtedy o kredę było znacznie trudniej:)))
UsuńFakt... Ale jak nie było kredy to i rożnymi kamieniami dobrze na asfalcie rysowało się. A jak ktoś znalazł kawałek pomarańczowej cegły, to się cieszył, bo inny kolor będzie miał :)
UsuńOj tak:) Pomysłowi byliśmy bardzo...
UsuńSama bym sobie jeszcze kredą po chodniku porysowała ; D
OdpowiedzUsuńJak byłam mała nie było kredy rysowało się pokruszonymi cegłami :) i też było super
OdpowiedzUsuńZapraszamy do konkursu dla blogująch mam:
OdpowiedzUsuńhttp://beticco-baby.blogspot.com/2013/07/konkurs.html
Nagroda: konik na biegunach!
Też lubiłam bazgrać kredą po chodnikach ;D
OdpowiedzUsuńpamiętam jak sama maziałam po podwórku:) kiedy to było?!
OdpowiedzUsuńW moim przypadku jakieś 20-30 lat temu:P
UsuńJa się tak napalilam na krede, że kupiłam. A tu Kai rzuca i wcale nie myśli o rysowaniu. Podoba mu się pudelko. Muszę jeszcze poczekac.
OdpowiedzUsuńMy też bardzo lubimy kredę:). A jakie wtedy arcydzieła powstają:)
OdpowiedzUsuńnie ma jak się wyżyć na chodniku :)
OdpowiedzUsuń