środa, 31 lipca 2013

Czekanie...

Czeka na mnie:
- trzy kilogramy wiśni, z których zamierzam zrobić konfiturę,
- pięć kilo ogórków plus tradycyjny zestaw do ich kiszenia, czyli zajebiście pachnący koper, czosnek, korzeń chrzanu plus jego liście i do smaczku liście porzeczki, dębu i winogrona, bo podobno też dobrze robią ogórkom:)
- dziesięć metrów siatki i kłębek drutu do osiatkowania balkonu w celu uniknięcia samobójczej śmierci kota,
- wyrwana ze ściany w łazience półeczka "podlusterkowa", bo Nikodem chciał obejrzeć swoją facjatę i się na niej powiesił,
- nienapisany post z relacją z naszych wakacyjnych wojaży,
- trzy kwiatki wymagające natychmiastowego przesadzenia,
- nowy dowód osobisty do odebrania w urzędzie miasta,
- i tysiąc innych rzeczy, które zaplanowałam na czas urlopu.
I tak sobie właśnie myślę, że to wszystko może sobie spokojnie poczekać do piątku, kiedy to "stary" wróci z roboty i zajmie się tym całym bałaganem:) Bo jeszcze się od pracy odzwyczai i potem będzie problem!
No dobra - wiśnie mogą nie doczekać, więc może się nimi zajmę, post nie ucieknie, a dowód osobisty tym bardziej nie wyparuje - niech sobie nabiera mocy urzędowej. Ja w końcu, do cholery, na urlopie jestem, pier...olę, nie robię! Wolę sobie zdjęcia z wakacji pooglądać:)


post signature

16 komentarzy:

  1. STRAJK, chciałoby się zawołać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli miałabym wybierać, to zdecydowanie najbardziej pociąga mnie drutowanie balkonu, tylko na razie nie mam na niego koncepcji:P

      Usuń
    2. No dobra, z tym balkonem to raczej średnio mi wyszło :P
      https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=422404581210007&id=255484697901997
      Tym bardziej boję się zabierać za cokolwiek innego:)

      Usuń
  2. Ja też chyba pójdę na taki urlop i nie będę przez tydzień nic robić, ani bloga, ani komentarzy, ani emaili. Się ułożę do góry brzuchem i będę leżeć i pachnieć;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim upale to pięknie raczej pachnieć nie będziesz:P

      Usuń
  3. Koniec końców wyszłam z łupieżami na plac zabaw, bo upał nieco zelżał:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaka piekna fotka z wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie, to jeśli "stary" pracuje na miejscu, to nie widzę przeszkód, żeby zajął się po pracy wiśniami :) Powiedz mu, że zawsze się czegoś nowego nauczy. A pier... wszystko i dopóki temperatura nie spadnie poniżej 20st robię tylko to, co naprawdę muszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, w tym tygodniu stary na wylocie, ale jak wróci, to zajęć Mu nie zabraknie:)

      Usuń
  6. Sporo tego Ci się uzbierało... Ale co masz zrobić dzisiaj zrób jutro... A jak nie jutro to za tydzień... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest bardzo dobre podejście! Popieram:)))

      Usuń
  7. ojjjj sporo naprawdę to,życzę dużo energii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tak porzeczkoagrest gotowałam, że do dziś garnka nie domyła, jeszcze trochę i go wypieprzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze myślisz;) Ja mam codziennie nowe listy, co załatwić, co odebrać, co napisać)Ale czasami tez to pier...lę;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Drukuj