Weźmy taki na przykład majonez. Jeszcze niedawno można go było nabyć za niecałe 4 zł, a dzisiaj oferowany jest w promocji za 5,99! W promocji! Kolejny produkt - olej. Porządny olej osiąga już niebotyczne ceny. Chyba zacznę kupować słoninę i przetapiać ją na smalec! Chociaż chyba na przykład naleśników na smalcu nie usmażę:)
Przy makaronach ręka mi normalnie zadrżała. Jak to 3,99??? Dopiero był po 2 zł z hakiem! Toż to szok! Kawę w promocji za ponad 7 zł kupowałam z ciężkim sercem, no ale jak tu żyć bez kawy? O żółtym serze, który uwielbiam, nawet nie wspomnę, bo szkoda moich nerwów. Nawet głupie przyprawy w torebkach, czy zwykłe galaretki, które jeszcze niedawno można było kupić za 0,99 zł, dziś kosztują już 1,29 zł.
Z jajkami przesadzali już dawno. A odkąd jeszcze zdrożały przed świętami wielkanocnymi kupuję je coraz rzadziej. Na szczęście dzieciaki za jajkami nie przepadają. Uwielbiają za to tosty, a chleb tostowy osiągnął już oszałamiającą cenę 5 zł.
Wciąż jednak najbardziej zadziwiają mnie ceny papieru toaletowego. Wszystko, co nie jest bardziej papierem ściernym niż toaletowym i nie kaleczy tyłka przy wycieraniu kosztuje powyżej 7 zł za 6 lub 8 rolek. A i to, jak się dobrze trafi. No ludzie, przecież to powinno kosztować grosze. Chyba taniej by wyszło, gdyby człowiek kupował chusteczki higieniczne:)
źródło: internet |
No wszystko poszło w górę niestety... Kiedyś to się obkupiłeś za 10 zł na tydzień, a teraz 10 zł na dzień mało ;D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Jeszcze nie tak dawno za dwie dychy miałam obiad na kilka dni!
UsuńU nas 8 rolek papiru do d..y kosztuje 4.99 a w promocji 3.50 £ to jakieś 20 zł ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale i zarobki pewnie trochę inne:)
UsuńTroche ;)))
UsuńNo fakt faktem, wszystko drożeje, tylko nie pensje.
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie najgorsze:(
UsuńWszystko drożeje, a zarobki stoją w miejscu... Tak samo jak wszelkie kryteria dochodowe na zasiłki itd. - jak już je podwyższą to raz na 10 lat albo jeszcze rzadziej :P
OdpowiedzUsuńTe kryteria to z kosmosu chyba biorą! Już w tym momencie marna pensja jednego z rodziców i np. zasiłek dla bezrobotnych drugiego przy jednym dziecku przekracza wszelkie możliwe progi!
Usuńoj tak! masakra jest z tymi cenami
OdpowiedzUsuńZgroza po prostu! Ostatnio rozmawiałam o tym z mężem. Kiedyś jak jechał do molocha z listą to za 100zl kupował dosłownie cały wielki kosz, teraz za 100zł praktycznie nic się nie kupi i zaraz trzeba jechać kolejny raz. W tym kraju po prostu nie da się nie długo żyć bo będziemy się zastanawiać-rachunki czy jedzenie. A jak jeszcze wypadnie choroba i zakup leków, albo cokolwiek nieoczekiwanego? Pochlastać się to mało powiedziane.
OdpowiedzUsuńHa! A co tu mówić o takich na przykład książkach dla dzieci do szkoły. Kiedyś można było odkupić od kogoś lub odziedziczyć po starszym rodzeństwie. Dzisiaj nic z tego! Zamienią kolejnością ze dwa rozdziały i już mamy nowe wydanie, a stare się nie nadaje. A mało to one nie kosztują. Ktoś na tym niezłą kasę trzepie, biznes kwitnie, kosztem dzieci!
Usuńostatnio ogladalam jakis program czy czytalam artykul ze firmy ciagna kase za marke i wlasnie na przykladzie oleju pokazali ze dwa oleje produkuje ta sama firma - za drozszy mozna bylo kupic prawie dwa tansze a niczym poza nazwa sie nie roznily...
OdpowiedzUsuńTakie praktyki są bardzo częste, niestety!
UsuńOj niestety.. Mieszkamy w absurdalnym kraju pod niektórymi względami
OdpowiedzUsuńCeny to jakiś obłęd :-( Też to bardzo odczuwam :-o
OdpowiedzUsuńszkoda ze pensje stoja w miejscu i ani drgna:(
OdpowiedzUsuńja polecam, jak ktoś ma w okolicy, Auchana - to jeden z najtańszych teraz marketów, ale i tak drogo przez duże D, zwłaszcza gdy przyrównamy to do naszych pensji :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma, niestety:( Same Biedronki i Tesca naokoło!
Usuńu mnie tez tesco i biedronki do kauflandu na drugi koniec miasta to sie nie chce
Usuńja nie mam takiej pamięci do cen i zawsze biorę z dolnej półki co się da :/
OdpowiedzUsuńwięc na słoninie naleśniki usmazysz i nawet roznicy nie zobaczysz jedyne co to cenowa na kozyśc chleb tostowy kupuję owszem ale w lidlu lub w kauflandzie a n apapierze nie oszczędzam bo im tańszy tym go mniej w opakowaniu życzę powodzenia w oszczędzaniu ja uwazam sie za mistrza niestety z konieczności a nie z wyboru:((
OdpowiedzUsuńNiestety ale masz całkowitą rację... Ceny rosną w zawrotnym tempie i nic nie wskazuje na to niestety, by się miały w końcu uspokoić:/ Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńJeszcze jakis czas temu nie patrzyłam na ceny, a teraz tak, bo wyprawa na zakupy to spory wydatek..póki co staram np. słodyczy nie kupować a sama piec-wychodzi taniej i zdrowiej.A np. papier, płatki śniadaniowe, warzywa to kupuję w lidlu albo bieronce - jakosciowo lepsze niż w marketach.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj z mężem dyskutowaliśmy na ten temat. Portfel lżejszy a siatki jeszcze bardziej. Jakieś czary mary ech
OdpowiedzUsuń