Właśnie wróciłam z Koncertu Jesiennego w grupie Lenki. Przedstawienie było, jak zwykle, bardzo udane. Dzieciaki pięknie śpiewały piosenki i deklamowały wierszyki. Lenka, na szczęście, robiła za kurkę (grzybka!), więc problem stroju miałam z głowy:)
A na koniec był oczywiście obowiązkowy słodki poczęstunek, czyli to, co dzieciaki (a zwłaszcza Nikodem!) lubią najbardziej:)
cudnie :) szkoda ze u nas nie ma takich przedstawien ale przedszkole malenkie
OdpowiedzUsuńW moim dla odmiany co chwilę jakieś przedstawienie...
Usuńjak to się ciekawie składa - tu kurka i tam kurka ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Panie poszły mi nieco na rękę i celowo ułatwiły sprawę:) Chwała Im za to!!!
Usuńw takim razie fajne Panie - znam takie które celowy wymyśliłyby coś w co kurki nie dałoby się przerobić ;)
UsuńPewnie są i takie:(
UsuńJa ze swojego przedszkola i współpracy z przedszkolankami mam raczej same pozytywne wrażenia:)
Piękna kurka ;)))
OdpowiedzUsuńCzapka-kurka ku pamięci zostaje w przedszkolu:)
Usuńjaka piękna kurka ;)
OdpowiedzUsuńhehe kurka poszla w ruch znowu...a ja zapraszam do mnie na rozdanie http://zwyczajnamama.blogspot.com/2012/11/krotkie-podsumowanie-i-niespodzianka.html
OdpowiedzUsuńZameldowałam się:)
UsuńAle super ;) Lenka ślicznie wyglądała.
OdpowiedzUsuńI pięknie deklamowała i śpiewała:D
UsuńNie no... najsmakowitsza kurka jaką widziałam ;)
OdpowiedzUsuńNic, tylko zjeść:D
UsuńPo pasowaniu na przedszkolaka zakochałam się w dziecięcych przedstawieniach :)
OdpowiedzUsuńCudna kurka :) Jaka przejęta i poważna :) i oczywiście najlepsze na koniec czyli smakowitości!
Ja też kocham te przedstawienia:) Dzieciaki dają z siebie wszystko i bardzo się starają:)
Usuń