Ostatnie dni były bardzo intensywne:
- a to Lenkę ugryzł komar i ręka spuchła Jej, jak bania,
- a to Nikodem jechał na wycieczkę do krainy dinozaurów w Kołacinku i trzeba było Go wyprawić,
- a to komputer odmówił współpracy i miałam problemy z internetem,
- a to pogoda była piękna i trzeba było codziennie odsiedzieć trzy lub cztery godziny na placu zabaw,
- a to trzeba było ćwiczyć role na przedszkolne przedstawienia z okazji zakończenia roku szkolnego,
- a to kot-bidulek się rozchorował i haftował po wszystkich dostępnych mu dywanach (na szczęście już jest ok),
I tak naokoło coś! Ale dzisiaj zamierzam sobie odpocząć! Właśnie szykujemy się na wypad nad wodę - pogoda taka, że aż szkoda by było nie skorzystać:) Zaraz po wczesnym obiedzie jedziemy nad zalew i zamierzamy zostać tam do wieczora. Opiekę nad dziećmi przejmie Tata, a ja poleżę sobie na słoneczku (lub w cieniu) z książką i zimnym napojem w ręku:) Taki mam plan!
Miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wasz zalew. Pamiętam go jeszcze z czasów sprzed "przeróbki", ale teraz to jest już full wypas :) Może za rok się tam spotkamy! Jak mi się marzy taki odpoczynek... Póki co mam w domu ząbkująco-niejedzące niemowlę i prawie pierwszoklasistkę, która dzwoni co 5minut domofonem... Tak, niech żyje lato :)
OdpowiedzUsuńTak, kiedyś tam było całkiem dziko:)
UsuńAle Wam dobrze, udanego wyjazdu ;)
OdpowiedzUsuńWypad się udał i to bardzo:) Łupieże przeszczęśliwe:)
UsuńUdanego wyjazdu, odpoczywaj:)
OdpowiedzUsuńplany trzeba realizowac :)
OdpowiedzUsuńZrealizowane:)
Usuńi jak wypad się udał? plan zrealizowany? :)
OdpowiedzUsuńUdał się bardzo:))) To było fajne popołudnie:D
Usuń