Święta za pasem. Czas zacząć przedświąteczne porządki. Przy okazji mycia lodówki w zamrażalniku znajduję figurkę dinozaura!
- Nikoooooooooodeeeeeeeeem!!!
- Słucham mamusiu?
- Nie wiesz może, co robi dinozaur w zamrażalniku???
- O rany! Znalazłaś mojego dinozaura! Sto lat go nie widziałem! Zupełnie o nim zapomniałem.
- Aha, czyli wiesz co on tam robi?
- No pewnie, że wiem. Wsadziłem go tam, żeby doświadczył wielkiego zlodowacenia.
- Że co???
- No wiesz, epoka lodowcowa i te sprawy. No bo przecież dinozaury wyginęły przez zlodowacenie, nie?
- Aha.
- A tak przy okazji, nie znalazłaś tam czasem pingwina?:)
Chyba nabawię się lęku przed otwieraniem lodówki...
cha, cha świetna ta twoja córcia :)
OdpowiedzUsuńHmm upewniłabym się czy On zna już pojęcie hibernacja :) Wstyd się przyznać, ale kiedy byłam ciut starsza niż Nikodem, mroziłam biedronki w celach badawczych... Ma się tą duszę naukowca :)
OdpowiedzUsuńEh, dzieci i te ich cytaty... uwielbiam to
OdpowiedzUsuńAgent z niego jak nic ;D a wentylator za orkana Ksawerego już robił? :D
OdpowiedzUsuńTak poza tym zapraszam do udziału w konkursie ;) Może się skusisz ;)
http://kulinarneprzeboje.blogspot.com/2013/12/konkurs-na-swiateczna-babeczke.html
Udany jest:)
OdpowiedzUsuńHi hi, taka sytuacja, fajny ten Twój syn :)
OdpowiedzUsuńZamrażalnik z niespodzianką:) Haha, ten Nikoś :)
OdpowiedzUsuńTylko Dzieci miewają takie pomysły :)
OdpowiedzUsuńDzieciaczki są urocze ;)))
OdpowiedzUsuńhaha wspaniały Nikodem ;) uwielbiam go
OdpowiedzUsuń:DDD
OdpowiedzUsuńMogłas napisać, żeby nie pić ani nie jeść nic czytając ten post. Twój Nikodem jest mega:-p
OdpowiedzUsuńHahaha on to ma pomyślunek :)
OdpowiedzUsuń