Pozostając w temacie lekarzy:
Nikodem od kilku lat utrzymuje się w siatce centylowej (zarówno wzrostem, jak i wagą) na trzecim centylu. Koszmarny ten centyl spędza nam sen z powiek i zmusza mojego pediatrę do ciągłego kontrolowania rozwoju dziecka:)
W zasadzie jestem z tego bardzo zadowolona, bo dziecię moje jest raz na rok czy dwa przebadane kompletnie od stóp do głów.
Poza standardową morfologią z rozmazem, badaniem tarczycy, sprawdzeniem poziomu glukozy oraz badaniem ogólnym moczu, tym razem doczekaliśmy się także kilku innych badań. Jednym z nich było badanie kału na obecność pasożytów. Wynik oczywiście ujemny - jaj i cyst pasożytów nie znaleziono. Morfologia oczywiście w normie - ani śladu anemii, co przy nieco monotonnym jadłospisie Nikodema zakrawa niemal na cud:) Poziom cukru we krwi książkowy, podobnie jak wyniki TSH.
Zdezorientowana nieco świetnymi wynikami pediatra wypisała skierowanie na RTG nadgarstka w celu zbadania wieku kostnego.
Wiek kostny – jedna z metod określenia tzw. wieku biologicznego dziecka na podstawie oceny dojrzewania jego kości.
Wiek biologiczny jest ogólnym miernikiem poziomu rozwoju dziecka. W tym celu wykonuje się zdjęcie rentgenowskie nadgarstka
kończyny górnej niedominującej (zwykle lewej) i porównuje się obraz
rozwoju kości ze specjalnym atlasem. U noworodków i niemowląt można
również w tym celu wykonać zdjęcie rtg kolana.
Za pomocą wieku kostnego, stosując odpowiednie tabele lub programy komputerowe możliwe jest obliczenie wzrostu, jaki osiągnie dziecko w życiu dorosłym. Jest to również badanie przydatne w diagnostyce zaburzeń wzrastania.
źródło: Wikipedia
Nikodem był oczywiście zachwycony całą procedurą wykonywania zdjęcia rentgenowskiego: ustawianiem komputera, przywdziewaniem ołowianego fartucha no i oczywiście samym zdjęciem rodem z najlepszych horrorów:)
Wynik badania to wiek kostny określony na poziomie 5,5 roku, czyli w zasadzie w normie, gdyż przyjmuje się 2-letni margines tolerancji.
Jednym słowem, dziecko jest zdrowe, rozwija się prawidłowo, a Jego niski wzrost wynika po prostu z uwarunkowań genetycznych.
Jestem uspokojona:)
no to super :) przyjdzie czas dorastania to się bujnie pewnie ze wzrtostem
OdpowiedzUsuńTo dobrze;)
OdpowiedzUsuńto dobrze że jesteś spokojna ale o tym badaniu kości to nigdy nie słyszałam dobrze wiedzieć
OdpowiedzUsuń"wyciągnie" się jako nastolatek ;-) Bardziej należy się martwić jak dziecko ni stąd ni zowąd spadam na niższy centyl, bo wtedy wiadomo, że zatrzymał się w rozwoju. Skoro utrzymuje poziom, to pewnie taka jego uroda ;-) Też zawsze byłam `niskocentylowa` ;-D
OdpowiedzUsuńPoczekaj, jeszcze przyjdzie taki czas, że powiesz to sakramentalne: "Ciebie lepiej ubierać, jak żywić." :) Ale fajnie, że pediatra się nieustannie wczuwa, myślę, że nie jeden, by już "olał" temat... A tak, masz przebadane dziecko i spokojną głowę!
OdpowiedzUsuńmoja siostra ma podobny problem z córeczka. mała miała już sporo różnych badań i póki co całe szczescie nic nie wykryto. Nikoś jeszcze śmignie w górę zobaczysz!
OdpowiedzUsuńJa też pierwsze słyszę o tym badaniu wieku kości :)
OdpowiedzUsuńU mojej Dusi w przedszkolu jest chłopczyk w tym samym wieku co Ona ale biorąc pod uwagę wzrost to wygląda na 3 latka a ma 5. Dobrze, że wyniki wyszły dobrze :)
OdpowiedzUsuńMój syn tez zawsze był za mały, zawsze lekarze się zastanawiali czy niedożywiony.
OdpowiedzUsuńPo prostu taki był. Teraz jest dorosły i ma 176 cm, jest ok. Ale co sie namartwiłam to moje, wazne ze dziecko zdrowe :)
Nigdy o takim badaniu nie słyszałam :)
super:)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze, że wszystko ok
OdpowiedzUsuńmy z Wika tez 3centyl oj co bylo badania ;//// teraz zaczela jesc wkoncu!!! dziekowac Bogu i wksoczyla po 6mies na 25centul a wiec oddycham z ulga
OdpowiedzUsuń